Jesień nadeszła, czas na jesienne potrawy! Do tych lżejszych wrócimy w przyszłym roku.
Kopytka z masłem szałwiowym: przepis na same kopytka był już wcześniej publikowany przez Panią A. - można go odnaleźć tutaj
Masło szałwiowe:
Masło rozpuszczamy w garnuszku postawionym na małym ogniu. Dodajemy listki szałwii i smażymy przez kilka minut (aż listki staną się chrupiące*).
Kopytka możemy polać masłem wraz z szałwią i posypać parmezanem, albo podsmażyć je na tym właśnie maśle.
* Jeśli ktoś nie wie, jak smakuje smażona na maśle szałwia, to radzę spróbować. Chrupiące listki z nutą maślaną, to jeden, z tych smaków, których nigdy się nie zapomina i do których się wraca.
Jadłam kilka razy we włoskiej restauracji,jednak w domu nigdy nie robiłam (szałwi w maśle, nie kopytek). Zgadzam się, że smak powalający, chyba kupię donieczkę i NA PEWNO w tym tygodniu pdam na obiad.
OdpowiedzUsuńZdopingowałaś mnie :)
ciekawa jak smakuje takie masełko, a do makaronu by pasowało?
OdpowiedzUsuńPewnie, że by pasowało! I to jak!!!
Usuń