Jeśli chodzi o pomidory to uważam, że sposób w jaki się je pokroi, wpływa na ich smak. Mam tak i już! I będę się przy tym upierać! Ćwiartki pomidora smakują inaczej niż plastry, a pomidory pokrojone wzdłuż zupełnie inaczej niż te w poprzek. A taki pomidor pieczony, to już zupełnie inna kategoria i kolejny temat do rozległych rozważań. Pieczenie cudownie koncentruje smak i wydobywa słodycz. Pomidory najlepiej piec w niezbyt wysokiej temperaturze i pozwolić im wystygnąć w piekarniku.
Tym razem kupiłam podłużne i niezbyt duże, dojrzałe i bardzo słodkie. Kilogram kosztował dwa złote. Postanowiłam zrobić z nich zupę. Biorąc pod uwagę fakt, że warzywa z których zrobiłam bulion dostałam, (z pewnego bardzo ekologicznego źródła) talerz zupy kosztował naprawdę niewiele, a zupa była, nieskromnie mówiąc, wybitna. Poza tym pomogła mi przeboleć, że urlop już się skończył i skupić się na "tu i teraz" jak to mądrze radzą wszyscy psychologowie i psychoterapeuci w gabinetach i pismach dla pań. Nie smuciło mnie zupełnie, że w Warszawie za oknem lipcopad, a nad Bałtykiem różowe zachody słońca, że znowu trzeba rachunki i karty kredytowe, że klimatyzacja i korpoświat.
1,5 kg podłużnych pomidorów
3 ząbki czosnku
kilka gałązek świeżego tymianku
garść świeżych listków bazylii
łyżeczka cukru trzcinowego
pieprz
sól morska
oliwa
litr bulionu warzywnego
Mam taki sam pogląd na smak pomidorów w zależności od sposobu ich pokrojenia.
OdpowiedzUsuńTen sezon będzie wspaniały dla pomidorów.Dobra pogoda wpłynie na ich niebiański smak.
Twoja zupa mnie zachwyca.
W tym tygodniu jadę do HM.
Pozdrawiam!