poniedziałek, 5 listopada 2012

Surówka z kiszonej kapusty (Oldschool nr 2)

Zawsze ją uwielbiałam. Za soczystość, za słodycz, za kwaskowatość. Jeśli mam akurat ochotę na smażoną rybę i ziemniaczki z wody, to dopełnieniem zestawu może być w zasadzie jedna z dwóch surówek: jabłko + marchew, albo właśnie kiszona kapusta + marchew + jabłko*.
Najsmutniejsze jest jednak to, że kiszonej kapusty (prawdziwej) kupić już nie można. Ktoś, kiedyś wymyślił, że można zastąpić kapustę kiszoną, jej kwaszoną podróbką. Jak dla mnie różnica jest zasadnicza i nie do zaakceptowania. Jedyna nadzieja w kimś**, kto jeszcze sam ją kisi.


Surówka z kiszonej kapusty (wersja klasyczna)
300 g kiszonej kapusty
1 duże jabłko (słodkie i soczyste)
1 średnia marchew
1 mała cebula
1 duża łyżka oliwy z oliwek
pieprz

Kapustę siekamy i przekładamy do dużej miski. Dodajemy do niej startą marchew, jabłko oraz cebulę pokrojoną w drobną kostkę. Niektórzy dodają również odrobinę cukru, ale ja uważam, że dobre jabłko może go skutecznie zastąpić. Całość doprawiamy pieprzem i oliwą. 


* Pewien młody kucharz nazywa ją "surówką z kiszonej sałaty".
** Droga Pani E. i Drogi Panie G. - delikatnie przypominam się w tej sprawie, licząc na pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz