środa, 20 lutego 2013

O słabości do złota i nie tylko...



O złotej rybce kiedyś już coś pisałam. Tym razem moje oczy ucieszyła zawartość pewnej puszki, a była ona pełna rybich błyskotek - pięknych, złotych sardynek. Oczy szybko nacieszyły się ich widokiem. Nie pozostało mi nic innego, jak tylko zaspokoić resztę zmysłów.
Powstała kolejna wersja smarowidła - tym razem bazą były owe fantastyczne sardynki w oleju arachidowym. A reszta - jak we wcześniejszym  przepisie (przepis tutaj).

Oh! James* - gdybyś żył teraz (a nie wtedy, kiedy żyłeś!), to ja bym chętnie podzieliła się z tobą kanapeczką z sardynkowym smarowidłem.**

 

* James Stewart - nadworny aktor Alfreda H. Mój osobisty faworyt spośród wszystkich znanych amantów złotych czasów Hollywood.
** Kolejny dzień z filmami Hitchcocka (tym razem z Jimmym w jednej z ról).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz