Jedno jest pewne baza zawsze jest taka sama: gotowane jajka, czerwona cebula, tuńczyk, czerwone pomidory, oliwa, ocet winny...
Ja wbrew wszystkiemu i wszystkim dodałam trochę od siebie: sałatę karbowaną, kapary, oliwki, dymkę zamiast czerwonej cebuli, sos musztardowy i sporą garść świeżego tymianku.
Może popełniłam kulinarne przestępstwo... Może stworzyłam podróbkę, ale dziś właśnie tego smaku trzeba mi było. Taka niedzielna improwizacja z Niceą w tle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz