poniedziałek, 14 stycznia 2013

Ciasto czekoladowe na ciepło

I co z tego, że dziś poniedziałek? Kto powiedział, że nie można upiec sobie czegoś pysznego, właściwie bez okazji? Chociaż, jeśli ktoś potrzebuje okazji, na pewno ją znajdzie. Po pierwsze, jest karnawał, więc można poszaleć. Po drugie jest zima - dodatkowe kalorie są właściwie niezbędne. Po trzecie nie zajmie nam to więcej niż pół godziny, z pieczeniem włącznie.


1/3 filiżanki mielonych migdałów
100 g czekolady 85 %
trzy łyżki cukru
dwa jajka
łyżeczka ekstraktu z wanilii
50 g masła
szczypta soli
kakao do wysypania foremek
(proporcje na trzy foremki o średnicy 9 cm)



Czekoladę rozpuszczamy z masłem w kąpieli wodnej (ustawiamy miskę z czekoladą i masłem na garnku w którym gotuje się woda), po czym odstawiamy masę do ostygnięcia.
Oddzielamy białka od żółtek i ubijamy je na sztywną pianę z dodatkiem szczypty soli. Dodajemy cukier i ubijamy dalej, do momentu aż całkowicie się rozpuści. Następnie dodajemy żółtka i ekstrakt z wanilii i ubijamy jeszcze chwilę. Do jajek dodajemy czekoladę i dokładnie mieszamy. Na koniec dodajemy mielone migdały i delikatnie łączymy z masą.  Foremki ceramiczne, odpowiednie do zapiekania, smarujemy masłem i wysypujemy kakao. Następnie napełniamy je masą do 2/3 wysokości. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 160 stopni Celsjusza przez 15-20 minut. Ciasto powinno być przypieczone i chrupiące z wierzchu, środek powinien być płynny. Podajemy ciepłe.

Przepis pochodzi ze "Słodkiego" Elizy Mórawskiej, chociaż nie trzymałam się ściśle podanych proporcji.
Ciasto nie zawiera mąki, jest bezglutenowe.
A na koniec jeszcze to: 



1 komentarz:

  1. Przekonały mnie dwa aspekty, a mianowicie krótki czasem przygotowania i fakt, że zimą faktycznie można sobie pozwolić na więcej kalorii ;)
    Pyszne ciacho!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń