Tym razem, granola jest bardziej niż zwykle "minimalistyczna". Powstała z: płatków owsianych, dużej ilości miodu, sezamu, migdałów i... szczypty kakao. Nie dodałam do niej tego, co zwykle, czyli suszonych owoców.
W smaku przypomina sezamki, więc można ja chrupać - ot tak, po prostu!
A poza tym,
myślę sobie, że
ta zima kiedyś musi minąć...
No z taką granolą, to chyba jej aż tak nie czuć :). O zimie mówię.
OdpowiedzUsuń