środa, 24 lipca 2013

Jak dobrze być poziomką...

Kiedy ja ostatnio jadłam poziomki? Nie pamiętam, więc musiało to być dawno.
Kiedyś nie przepadałam za ich smakiem. Wydawały mi się dziwne i miały jak mi się wtedy zdawało - co zabrzmi śmiesznie - za dużo smaku, jak na ich nikczemne rozmiary. Mogłam skubnąć jedną, dwie, no może trzy, ale żeby się nimi zajadać?
Teraz wiem, co mi w nich przeszkadzało. Otóż nigdy nie lubiłam zbyt dojrzałych truskawek. Wolałam te czerwone (nie bordowe), a poziomki mają w sobie ten sam aromat, co bardzo dojrzałe truskawki.
Dziś zafundowałam sobie poziomkowy zawrót głowy. I oszalałam na ich punkcie!



I jeszcze jedno skojarzenie - dosyć oczywiste, dla każdego, kto wychował się na tej piosence:
...
Jak dobrze być poziomką
Ten tylko o tym wie,
Kto tego sam spróbował
I sam poziomką jest.
... *


* Piosenka pochodzi ze słuchowiska "Lato Muminków" (1978) z muzyką Tadeusza Woźniaka.

1 komentarz:

  1. Uwielbiam poziomki! U mnie w ogrodzie jest ich całe mnóstwo :-) Słodkie czerwone kuleczki!

    OdpowiedzUsuń