sobota, 14 stycznia 2012

Owsianka

Chyba jestem monotematyczna. Kolejny raz o śniadaniu i kolejny raz z płatkami owsianymi w roli głównej. Mówi się trudno! Wytłumaczmy to uzależnieniem, słabością, chwilowym kryzysem wywołanym zimą i brakiem wystarczającej ilości promieni słonecznych.
Wszystko wskazuje na to, że moje śniadania są częściej słodkie, niż wytrawne. Zimowa pora sprawia, że dzień bez owsianki jest dniem straconym.
Przedstawiam mój sprytny sposób na owsiankę bez gotowania, bez wysiłku - właściwie ona zrobi się sama.






Owsianka waniliowa z morelami (porcja na jedną miseczkę):

garść płatków owsianych
3 suszone morele (używam moreli niesiarkowanych -suszonych na słońcu)
kilkanaście migdałów
jogurt naturalny
kilka kropel esencji waniliowej

Owsiankę częściowo przygotowujemy wieczorem - w dniu poprzedzającym nasze śniadanie.

Kroimy morele i mieszamy z płatkami owsianymi. Połowę jogurtu naturalnego mieszamy z esencją migdałową, a następnie łączymy z płatkami i morelami. Resztę jogurtu zostawiamy na rano. Przez noc płatki wchłoną jogurt i staną się miękkie wręcz kremowe, a morele oddadzą smak i słodycz.
Rano do powstałej masy dodajemy resztę jogurtu (amatorzy słodkości mogą dodać jeszcze odrobinę miodu) oraz podprażone migdały.
Powstała masa jest delikatna, przyjemnie słodka i morelowa, a nuta wanilii i migdały dodają jej nieoczekiwanie charakteru.


Nie lubię zimy! Źle znoszę ciemności jej towarzyszące. Poranki są dla mnie ostatnio koszmarem. Pogoda nie zachęca do wyjścia z domu, ale myśl o owsiance morelowo - waniliowo - migdałowej w towarzystwie świeżo zaparzonego espresso sprawia, że kolejny raz powtarzam sobie słowa: "Wstań i idź!" I to działa! To moja owsiana terapia anty-zimowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz