wtorek, 21 lutego 2012

Placuszki warzywne

Od kilku dni czuję w powietrzu zbliżającą się wiosnę. To jest silniejsze ode mnie. Bardzo możliwe, że silne pragnienie szybkiego pożegnania zimy, zagłusza zdrowy rozsądek i stąd moje nagłe wyczulenie na pierwsze - zapewne odrobinę bezzasadne - symptomy kolejnej pory roku. Jak na razie wszędzie wokół szaleją wirusy- wszyscy chorują, kichają, prychają, licytują się męczącymi objawami... Ja jakoś szczęśliwie jeszcze się trzymam i tylko powtarzam sobie w myślach, że źródłem sukcesu jest to, że jem bardzo dużo warzyw, ryb, a i o owocach nie zapominam. Ile w tym prawdy? Nie wiem! Może to tylko efekt placebo - czasem trzeba uwierzyć, żeby zadziałało. A może po prostu jestem szczęściarą?

Żeby podtrzymać przekonanie o dobroczynnym wpływie warzyw na odporność organizmu, postanowiłam iść za ciosem i tym razem upiec je w formie zgrabnych placuszków. Miałam resztkę cukinii, batata i kilka innych elementów składowych. Pomysł genialny, bo mamy dziś ostatki. A powszechnie wiadomo, że kto jada ostatki, ten piękny i gładki.


Pieczone placuszki warzywne (porcja dla jednej osoby)
1 średnia marchewka
1/2 średniego batata (lub 1średni ziemniak)
1/2 średniej cebuli
1/2 małej cukinii
natka pietruszki
2 łyżki startego sera
1 jajko
1 płaska łyżka mąki
1 łyżka sezamu
sól, pieprz, ostra papryka

Marchewkę, batata (lub ziemniaka) ścieramy  na małych oczkach tarki, a cukinię na większych. Cebulę drobno siekamy. Mąkę łączymy z rozmąconym jajkiem i dodajemy do warzyw. Mieszamy, dodajemy starty ser, sezam, posiekaną natkę pietruszki i przyprawy.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i skrapiamy olejem z pestek winogron. Łyżką wykładamy porcje warzyw i formujemy średniej wielkości placki. Pieczemy ok 20 minut (w trakcie pieczenia przekładamy placki na drugą stronę).

 

Placki możemy podawać z czosnkowym lub chrzanowym sosem - na bazie jogurtu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz