niedziela, 22 kwietnia 2012

Kanapkawokado

Dziś poczułam się jak Wojciech Pijanowski, czyli stworzyłam (tak jak on to czynił niegdyś) i w zasadzie urządziłam sobie samej konkurs (w wersji kuchenno - kulinarno - kanapkowej). Nie jestem jednak do końca pewna, czy twórca konkursu powinien być jednocześnie jego uczestnikiem, jurorem i co najważniejsze głównym zwycięzcą. Ale co tam, pomyślę o tym jutro.

Cóż twórczego może być w przygotowywaniu kanapek? Na pierwszy rzut oka nic! Nie dajmy się jednak zwieść pozorom i rutynie. Wystarczy postawić na nowe smaki, zestawienia, połączenia. Potem możemy wybierać, zmieniać, eliminować zgodnie z upodobaniami.


Motywem przewodnim stało się więc awokado i właśnie to zielone coś, było gwiazdą niedzielnej kolacji. Powstały cztery wersje kanapkowe. Elementem stałym był chleb żytni, twarożek kozi i awokado właśnie. Reszta była raczej zmienna. Powstały cztery różne wersje. No i w ten sposób narodził się konkurs, kanapkowa rywalizacja o miano tej "najlepszej".
A teraz pytanie konkursowe brzmi: która z wersji okazała się być najlepsza i wygrała, bezlitośnie deklasując pozostałe?
Czy może: twarożek + awokado, albo twarożek + awokado + pomidor, czy raczej tradycyjnie: twarożek + ogórek + rzodkiewka? I jeszcze ostatnia propozycja: twarożek + awokado + rzodkiewka?
Kto zgadnie? No kto?*
I jeszcze dla chętnych zadanie dodatkowe - znajdź wszystkie elementy różniące poniższe zdjęcia (bo ich autorka odrobinę już się pogubiła i nie potrafi ich zliczyć)



*Ku mojemu zaskoczeniu miejsce pierwsze w moim prywatnym rankingu zajęło: awokado + rzodkiewka!  Pychota!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz